Mamy kury, kaczki, gęsi, krowę, kozę i prosię. W małym strumyczku pływają kaczki. Wszystko to sobie lata. Mieliśmy kiedyś czarne, małe świnie wietnamskie, ale ludzie myśleli, że to są dzikie świnie i uciekali przed nimi.
Najczęściej zwierzętom chodzącym wokół domu przyglądają się dzieci. Na podwórku są dwie możliwości - albo ucieka dziecko albo kury przed nim uciekają. Krowę doimy ręcznie. Turyści raczej nie przyglądają się dojeniu, bo nie są w stanie wstać o tej porze. Doimy o 6 rano i wszyscy jeszcze smacznie śpią. Zdarzyło się jednej wczasowiczce, typowej mieszkance miasta, doić kozę, ale narzekała później na nieprzyjemny zapach.
Uczulamy gości na to, że zwierzęta źle reagują na dojenie przez obce osoby. Są nauczone, że cały czas opiekuje się nimi jedna, dwie osoby. Dlatego denerwują się, gdy pojawi się ktoś inny. Wokoło domu pasie się krowa, którą najczęściej z daleka obserwuje gromadka dzieci wczasowiczów.
Ucieka dziecko albo kury
Autor
Rozłożyste drzewa, okoliczne potoczki, wszechobecna cisza a na podwórku sznur kaczuszek taplających się w potoczku.
Atrakcje
Lista gospodarstw
Na Dzielnicach
zobacz
U Młynarczyka
zobacz
Maria i Natasza
zobacz
U Matysa
zobacz
U Gazdy
zobacz
Chata w Fiedorowie
zobacz
Maja
zobacz
Kamratówka
zobacz
U Beatki
zobacz
Kadłubek
zobacz
Pilchówka
zobacz
Chata Kleszczonka
zobacz
Chata Aggeusz SPA
zobacz
Irena
zobacz
Emilia
zobacz
Za wodą
zobacz
Stryczków
zobacz
Bacówka
zobacz
Na Bochni
zobacz
Zielone Wzgórze
zobacz
Dolina Ciszy
zobacz
Do Gazdy
zobacz